sobota, 29 czerwca 2013

Dieta 3D Chili - Dzień 10

Dzisiejszy plan żywieniowy zapowiada się bardzo obiecująco ;)

Śniadanie
Jogurt z musli.
Czekałam na takie połączenie, ale dotąd był głownie kefir...
Śniadanko prezentowało się tak


i bardzo mi smakował tak podany jogurt ;)

Przekąska I
Sałata z jogurtem i ziołami prowansalskimi.


Nie użyłam sałaty lodowej tylko masłową, ponieważ taka rośnie na moim ogródku.
Biorąc pod uwagę, że ich główki się znacznie różnią a miała być 1/3 to wzięłam tylko kilka listków żeby nie przedobrzyć.
Jak smakowało? No jak sałata z jogurtem bez soli :P
Czyli lekko nijak, jakby była dodatkiem do obiadu to ok, ale tak sama...
Zjadłam szybko bez satysfakcji, ciesząc się, że przygotowałam tylko kilka listków ;)

Obiad


Krem z brokułów
Mmmm biorąc pod uwagę jak bardzo smakował mi krem z marchewki a brokuły lubię bardziej ;)
Od rana czekałam na obadek.


Zrobiłam wszystko jak w przepisie, nie było informacji co do ilości wody, więc dałam dwie szklanki.
Po przygotowaniu wyszła taka piękna zielona breja xD
Chciałam żeby Szymon spróbował, ale powiedział, że to wygląda jak zmiksowany ogr i nagle przestał lubić brokuły :P
Jego strata ponieważ krem jest pyszny! Bardzo mi smakował, co prawda nie posypałam parmezanem, bo niepotrzebne mi te dodatkowe kalorie z resztą szkoda mi było kasy na garść wydziwianego sera.

Jedynym minusem jest to, że kremu wyszło tyle, że jutro mam na obiad to samo.
Chociaż może jest to plus ;)

Przekąska II
Sok pomidorowy i pieczywo chrupkie ?!
o_O
Czuję się wydymana!
Kto śledzi mojego bloga ten wie, że w zeszłym tygodniu miałam trzy razy sok pomidorowy na podwieczorek.
Smakował mi, ale za chwilę i tak byłam głodna a teraz się dowiaduję, że mogłam sobie do niego schrupać chlebek :(
Nie ładnie twórco diety, obraziłam się !
I dziś tak samo jak dotychczas wypiłam sam sok bez pieczywa. Skoro dotąd dałam radę, dzisiaj też wytrzymam na samym soku.


Kolacja
Chlebek kupuję w piekarni taki specjalny dedykowany dla osób na diecie.
Jest wielkości i kształtu zwykłego średniego chleba, ale ma bardzo dużo dziurek w każdej kromce, dzięki czemu fizycznie jest go dużo mniej :P Taakie słodkie oszukaństwo, aczkolwiek polecam spytać się o ten chlebek w swojej piekarni, co prawda nie jest tani bo u mnie połówka kosztuje 4 zł, ale jest pulchniutki a nie taki trocinowaty jak te kwadratowe razowe chleby i bardzo smaczny. Dodam jeszcze, że może leżeć kilka dni w chlebaku i nadal jest miękki.
Kolacja wyglądała tak


Ze smakiem zjadłam te pyszne pulchne kanapeczki ze świeżym serkiem wiejskim, cóż mogę dodać, polecam!

piątek, 28 czerwca 2013

Dieta 3D Chili - Dzień 9

Śniadanie zamienione z dnia 6
Dzisiaj miał być omlet na ostro.

Zawiodę was, ale mam dzisiaj tak potężnego lenia od rana, że nie chciało mi się nawet wstać a co dopiero smażyć omlet xD
Kto czyta tego bloga wie dobrze, że jestem miłośniczką kabanosów a, że akurat miałam kilka w lodówce to śniadanie stanęło na kabanosie xD


Tak takie połączenie było już dnia 6 i dzisiaj również sobie na nie pozwoliłam ;)
Baaaardzo mi smakowało, aż grzech się tak opychać na diecie, aczkolwiek odpokutuje na przekąsce, bo dzisiaj znów nieszczęsny kefir...

Przekąska I
Jak dotąd podczas trwania diety nabieram coraz większego urazu do kefiru.
Łudzę się jednak, że znajdę do niego takie połączenie przypraw, które będzie mi odpowiadać. Po za tym zmieniłam kefir dla przypomnienia ostatnio miałam jakiś 0% tłuszczu kupiony w Tesco i był bardzo kwaśny i z przyprawami zwyczajnie niedobry, teraz mam z firmy Tola kupiony w biedronce.


Tak prezentuje się moja dzisiejsza przekąska


I wyobraźcie sobie, że było dobre!
Wcześniej do była wina kefiru, ten smakuje prawie jak jogurt POLECAM!


Obiad
Ryż z curry
Zrobiłam wszystko jak w przepisie, nie dałam tylko Curry do ryżu, bo wstawiałam go na szybko a jak się ugotował to dopiero zaczęłam czytać przepis, ale cóż mała strata 3 łyżeczki curry to masakra jakaś :P Ja dałam tylko jedną do dania i i tak było bardzo curry xD A i kupiłam białą paprykę zamiast zielonej, bo była na promocji w tescoxD
Ok, ale wracając do przygotowania, wszystkie składniki podlałam wodą, ale tylko taką ilością, żeby się nie przypaliło a nie szklanką, bo by się to trzy dni gotowało xD
I na średnim ogniu smażyłam 15min, aż papryka zmiękła a woda wyparowała.
Efekt





Było przepyszne, co prawda trzeba było dużo popijać, bo od Curry aż buzia sztywniała, ale naprawdę bardzo mi to danie smakowało. Stało się moim kolejnym faworytem, jest tanie i szybkie w przygotowaniu, do tego nie ma co w nim schrzanić, więc każdemu wyjdzie ;)

Przekąska II
Byłam tak napchana obiadkiem, że nie zjadłam podwieczorku.
Planowałam zrobić sobie maślankę z miodem, bo nie kupiłam owocka, no ale sobie darowałam ;)

Kolacja

Nie było napisane jaki ma być makaron, więc kupiłam zbożowe świderki w Tesco.
Bardzo długo się gotowały nawet nie liczyłam ile, ale wydawało mi się, że wieki.
Pewnie dla tego, że byłam już głodna xD
Nie robiłam żadnych odstępstw od przepisu, więc co się tu będę produkować od razu pokażę zdjęcia ;)



Smakowała pysznie, nigdy bym nie pomyślała, że z tych składników wyjdzie taka dobra!
Oczywiście byłam taaaka głodna, ale ilość sałatki mnie przytłoczyła, na szczęście Szymon mi pomógł, i nic się nie zmarnowało ;P

Piszcie w komentarzach o swoich sukcesach w diecie!
Na blogu jest mnóstwo odwiedzających a tylko jeden komentarz.
Nie bądźcie tacy, zostawcie coś po sobie ;)

czwartek, 27 czerwca 2013

Dieta 3D Chili - Dzień 8

Śniadanie
Serek z przyprawą korzenną od początku budził moje wątpliwości, ale jak spróbować wszystkiego to wszystkiego ;)


Przyprawa korzenna i imbir miały sprawić, że serek będzie stylizowany na słodko.
Powiem wam, że nawet miał słodkawy posmak, ale ta przyprawa korzenna tak jakoś partoliła smak serka i jeszcze imbir, że zjadłam dwie łyżeczki i powiedziałam pas...

Wiem, wychodzę tu ostatnio na okropną męczybułę :P
Kolacja nie...
Śniadanie nie...

Jednak nie będę w siebie nic wciskać na siłę, bo się zrażę i zapragnę schabowego xD
A wtedy dietę szlak trafi...

Przekąska I
Mój kochany kabanos xD


użyłam musztardy starofrancuskiej z Tesco, polecanej przez Makłowicza ;)


Uwielbiam ją i to jak gorczyca pstryka w buzi xD

Obiad 

Biorąc pod uwagę, że im większe nadzieje pokładam w jakimś daniu, tym bardziej mnie zawodzi, więc do ryby z mozarellą podeszłam dość chłodno, nie spodziewając się cudów.

Robiłam wszystko wg przepisu chociaż kwestia przypraw była nieco pokrętnie napisana.
Sypałam więc na każdą warstwę dania po szczypcie podanych w przepisie przypraw.

przed włożeniem do piekarnika moja rybka wyglądała tak


jak się smażyła zrobiłam mizerię



a po upieczeniu rybka prezentuje się następująco




piekłam ją 35 min w temperaturze 185 st

Ogólnie smakowała całkiem przyzwoicie jednak jeśli bym miała ją robić jeszcze raz, nie dodałabym pomidorów a jak już to jakieś dwa plasterki dla smaku a nie 200g, bo puściły tylko mnóstwo soku i ryba się bardziej ugotowała niż upiekła.
Następnym razem nie będę nawet grzała piekarnika wrzucę rybę na patelnię, obsmażę prawo lewo z przyprawami, później na talerzyk na to mozarella przyprawy i na 5 min do mikrofali i założę się, że będzie dużo lepsza ;)

Mizeria też była całkiem dobra, ale nie dałam rady zjeść całej porcji zwyczajnie byłam już pełna

Przekąska II
Banan miał być rozgnieciony widelcem, ale mój był nad wyraz twardy, więc pokroiłam go tylko w plasterki i obtoczyłam w otrębach i cynamonie


Może nie wygląda, ale był pyszny ;)

Kolacja zamieniona z dnia 5
Miały być kanapki z pepperoni jednak wydał mi się to zbędny wydatek a wiecie, koniec miesiąca i się nie przelewa :P
Zrobiłam więc kanapki które były w diecie kilka dni temu z sałatą, polędwicą i pomidorkiem
prezentują się tak


wiem, znowu 3 kanapki a nie dwie :P
Dzisiaj jednak jedną oddałam mamie, więc po raz pierwszy udało mi się zjeść przepisowe dwa kawałki!
Jest to według mnie duży postęp, ponieważ potrafię się nasycić mniejszą ilością jedzenia czyli mój żołądek musiał się trochę skurczyć ;)

środa, 26 czerwca 2013

Dieta 3D Chili - Dzień 7

Podbudowana wynikiem z ostatniego tygodnia z chęcią zjadłam dzisiejsze śniadanko ;)

Śniadanie

Maślanka z mrożonymi malinami.
Brzmi świetnie jednak w realu kwaśne jak diabli i bardzo zimne ;)
Proponuję najpierw rozpuścić maliny w mikrofali a dopiero później zmieszać razem.
Ja oczywiście na to nie wpadłam i dałam zamarznięte czego się nie dało zjeść, więc wstawiłam szklankę do gorącej wody na chwilę i pomogło. Zrobiłam zdjęcie, ale telefonem więc i tak prawie nic nie widać ;/

Przekąska I

Pieczywo chrupkie kupiłam ze słonecznikiem w E.Leclerc firmy Sonko


A tak wygląda zrobiona z niego przekąska


Nie wiem co jeszcze mogę napisać o tym daniu, było pyszne ;)

Obiad  zamieniona z dnia 1
Dzisiaj powinno być leczo, jednak moje cukinie na ogródku dopiero kwitną,więc przełożę to danie na później ;)

Pierwszego dnia, bardzo smakował mi ryż z warzywami dlatego właśnie to danie wybrałam na zamiankę ;)
Ugotowałam ryż, pełną miękkość osiągnęłam po 37 min na najmniejszym gazie.
W przepisie była pierś z kurczaka, ale ja obkroiłam mięsko z ćwiartki od kurczaka, dokładnie wycięłam wszystko tłuste i wyrzuciłam skórę, myślę że niewiele tą podmianką zgrzeszyłam.
Kurczaka zezłociłam na suchej patelni następnie dodałam łyżeczkę oleju i wrzuciłam cebulkę.
Po jej zeszkleniu dodałam zamarznięte warzywa podlałam trochę wodą i przykryłam pokrywką.
Jak warzywa odmarzły to dodałam przyprawy, podlałam jeszcze wodą i dusiłam pod przykryciem jakieś  15 min aż marchewka była miękka ;)
Połączyłam ryż z warzywami na patelni, bo było mi tak wygodniej a następnie hop na tależ



Wygląda bardzo apetycznie a smakuje jeszcze lepiej ;) Jeśli któreś danie obiadowe z diety wam nie podchodzi, lub nie macie składników to polecam zamianę na to gdyż jest rewelacyjne.
Najadłam się do syta i dobrze, bo na podwieczorek tylko sok a jakoś trzeba dotrwać do kolacji xD

Przekąska II
Wiem miał być sok wielowarzywny, aczkolwiek po pierwsze nigdy takiego nie piłam i trochę się bałam, że nie będzie mi smakował i zostanę głodna. Po drugie byłam tylko w biedronce a tam takowego nie znalazłam toteż znów kupiłam pomidorowy xD


Tak, więc po raz trzeci w ciągu tygodnia na przekąskę mam sok pomidorowy.
Nie wiem czy to dobrze czy nie, ale przecież należy on do diety, bardzo mi smakuje, "robi" się go szybko i jest już sprawdzony ;)

Kolacja
Sałatka z kalafiorem i brokułem
Przygotowanie
Kalafiora miałam świeżego a brokuły mrożone, oba ugotowałam na miękko, ale tak żeby się nie rozpadały, oczywiście każdy w osobnym garnku i podzieliłam na małe różyczki.
Słonecznik podrumieniłam na patelni tak jak było już w jakimś przepisie z tej diety i razem z kukurydzą dodałam do kalafiorkowatych :P
Do odmierzonej ilości jogurtu dodałam przyprawy zostawiłam razem na chwilę, żeby się przegryzło i całość polałam tak powstałym sosikiem. Stwierdziłam, że sosu jest trochę mało, żeby tylko tak sobie polać, więc wymieszałam żeby się rozłożył równomiernie. Oto efekt końcowy



Wygląda bardzo apetycznie, czyż nie?;)
Przygotowując do danie, coś mi świtało, że kiedyś siostra zrobiła sałatkę z kalafiorem jogurtem i pomidorami, wszyscy zachwalali a mnie mdliło jeszcze przez pół dnia.
Załączyłam to wspomnienie ponieważ teraz było tak samo, mimo najszczerszych chęci nie dałam rady jej zjeść. Zwyczajnie kalafior z tym jogurtem puchł mi w ustach. Podziobałam, więc tylko trochę, zjadłam kilka brokułów, powybierałam kukurydzę i na tym skończyła się moja kolacja.

Oczywiście nie chce tu nikomu tego dania obrzydzić, są różne gusty, dotychczas myślałam że jestem wszystko żerna natomiast podczas tej diety przekonuję się, że jednak jest inaczej xD
Mimo wszystko jestem pewna, że nie jednej z was ta sałatka będzie smakować ;)

Jeśli macie jakieś pytania lub wątpliwości to piszcie w komentarzach, dobranoc ;)

Pierwsze ważenie - 7 dzień diety

Witam!

Dla obserwujących mojego bloga wreszcie nadeszła ta wyczekiwana chwila.

Oczywiście tak naprawdę pierwsze ważenie było jak zaczynałam dietę;)
Obie wagi uzyskane podczas ważenia na czczo z rańca xD 

START - 20 czerwca 71,2 kg

             27 czerwca 69,0 kg

Schudłam, więc przez ostatni tydzień ponad dwa kilogramy !

Jeżeli dotąd miałyście wątpliwości czy warto zacząć tą dietę, to wiedzcie, że WARTO!

Trzymam kciuki!

wtorek, 25 czerwca 2013

Dieta 3D Chili - Dzień 6

Obudziłam się dzisiaj w świetnym humorku ;)
Jestem z siebie dumna, że to już szósty dzień a ja nie miałam żadnej wpadki w diecie i oprócz słabości do zwiększania ilości kanapeczek to skrzętnie jej przestrzegam.
Wydaje mi się, że dopiero co zaczęłam a już jutro pierwsze ważenie, mam nadzieję że schudłam chociaż kilogram xP

Śniadanie
Jak już wczoraj pisałam kabanos to moja ulubiona pozycja w tej diecie.
A, że na śniadanko dzisiaj były dwa to podwójna radocha xD
Tak prezentowały się pyszności jakie miałam dzisiaj przyjemność skonsumować o poranku


aż się nie chce wierzyć, że to dieta co nie ?
Oficjalnie ogłaszam śniadanko było pyszne ;)

Przekąska II  zamieniona z dnia 8
Jak już wcześniej pisałam kawy nie pijam, więc dzisiaj zamiast tej przekąski zjem sobie pastę bananową z otrębami, która jest za kilka dni

Banan miał być rozgnieciony widelcem, ale mój był nad wyraz twardy, więc pokroiłam go tylko w plasterki i obtoczyłam w otrębach i cynamonie


Może nie wygląda, ale był pyszny ;)

Obiad
Bardzo was przepraszam, ale nie zrobiłam zdjęcia, ogólnie robiłam ten obiad w pośpiechu a w sumie robiłam jednocześnie dwa całkowicie różne obiady.
Skupiając się na tym dietetycznym to najpierw usmażyłam kurczaka, później dodałam pieczarki i ogólnie zanim dodałam resztę składników i zrobiłam surówkę,  kurczak mi się rozgotował, wlałam za dużo wody i wyszła mi bardziej zupa pieczarkowa :/
Odlałam wodę to było nie słone i ogólnie bardzo ciężko było to zjeść zwłaszcza, że jeszcze do tego surówka, miała być z sałaty lodowej ja dałam kapustę pekińską i też była niedobra, także ogólna porażka zjadłam ile mogłam, ale wyszło tego tyle,że wiele nie mogłam xD

Jestem pewna, że jak się poświęci temu daniu więcej uwagi to na pewno wyjdzie pyszne. Ja postaram się następnym razem;)

RADA dla tych którzy dopiero się będą do tego dania zabierać
dajcie pół szklanki wody albo nawet mniej, bo ilość z przepisu to naprawdę za dużo.

Przekąska II

Tak prezentuje się moja mizeria, co prawda brakowało mi w niej chociaż jogurtu, ale i tak była bardzo dobra ;)
Radzę nie przesadzać z cebulą i dać nieco mniej ziół, bo mizeria nabiera wtedy takiego gorzkawego posmaku.

Kolacja
Jogurt z otrębami

Jak zobaczyłam co jest na kolację to żałowałam, że opuściłam przekąskę, ale cóż jutro ważenie, więc nie będę cudować :P


Jeżeli chodzi o smak, to jak się można było spodziewać, bez szału ;)
Aczkolwiek dało się zjeść.

Jeśli macie jakieś pytania, śmiało piszcie w komentarzach, pozdrawiam

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Dieta 3D Chili - Dzień 5

Śniadanie
Wyjątkowo zacznę od zdjęć




Nie ma za bardzo co pisać pod tym daniem, odkryłam jedynie że jeżeli trzemy imbir pionowo to robi się to dużo łatwiej i te jego włókna nie przeszkadzają.

Śniadanie bardzo mi smakowało, chyba zaczynam się przyzwyczajać do tego szczypiącego w język zmaku imbiru.

Przekąska I


Użyłam musztardy starofrancuskiej z Tesco, polecanej przez Makłowicza ;)
Uwielbiam ją i to jak gorczyca pstryka w buzi xD
Oficjalnie stwierdzam, że to jest moja ulubiona i najszybsza przekąska w tej diecie;)

Obiad
Krem z marchewki
wzięłam sobie do serca ostrzeżenie napisane na wizażu o ilości wody dodawanej do zupki i zamiast 1,5 litra dałam dwie szklanki czyli pół litra, podczas gotowania trochę mi wyparowało, więc dolałam odrobinę żeby warzywa były przykryte. 30 min gotowania w zupełności wystarczyło po zblenderowaniu, przyprawieniu i posypaniu danie wygląda tak



Jednak jest haczyk
wyszły mi 2 takie talerze a ja po jednym już miałam dość i pamiętajcie, że dałam tylko 1/3 wody z przepisu i zupa miała konsystencję gorącego budyniu.
Sama teraz nie wiem czy mogę sobie zjeść jeszcze trochę za godzinę czy już nie zostaje mi nic tylko jutro na obiad znów jeść krem z marchewki?
Jest pyszny, ale szybko syci więc radzę zmniejszyć proporcje wszystkiego o połowę to nie będziecie mieć takiego problemu jak ja.

Przekąska II
Jabłko z cynamonem
W kwestii podania to nijak mi się surowe jabłko do cynamonu nie klei, więc postanowiłam je zmiksować na papkę.
Wyszło coś takiego



wiem, że taki kolor jabłka jest najczęściej wynikiem faktu iż już długo stoi i pozaciemniało, jednak w tym przypadku winowajcom jest cynamon, w przepisie nie było określone ile trzeba go dać więc dodałam całą łyżeczkę, aczkolwiek chyba chodziło o szczyptę...
Smakowało tak sobie, nie porywało ani nie odrzucało, jadło się całkiem dobrze ;)

Kolacja

Mmmmm na kolację moje kochane kanapeczki.
Ogólnie po podwieczorku wpadłam w cug i zaczęłam szyć na maszynie, jak od niej odeszłam byłam już poważnie głodna i dwie kanapki to było stanowczo za mało, więc po raz kolejny oszukałam i zrobiłam trzy xD


były pyyyyszne ;)

niedziela, 23 czerwca 2013

Dieta 3D Chili - Dzień 4

Śniadanie
Kefir zimowy z musli.
Kefir z przyprawami w tej diecie jak za pierwszym razem tak i teraz totalnie mi nie smakował, sytuację ratowało musli z bananem, które dało lekko słodki posmak jak się trafiło na banana, jednak i tak było fatalnie, następnym razem wezmę inny kefir. Teraz zakupiłam w Tesco jakiś fit 0% tłuszczu w butelczynie 400g był strasznie kwaśny i nie pasował do tych dodatków z diety.
Dzisiaj zdjęcia śniadania nie będzie, bo zaspałam i jadłam śniadanie na szybko o 10 xD

Przekąska I
Dwie marchewki z imbirem.
Nie brzmi źle, wyobraziłam sobie nawet, że jak to zmiksuję to wyjdzie mi coś na zasadzie gerberka i zjem ze smakiem, zmieliłam więc, nie należało to do rzeczy łatwych gdyż marchewka zaczęła się zmieniać w suche zapychające mój mikser wiórki, ale w końcu się udało, wyszło coś takiego



ładna pomarańczowa sałateczka ;)
Marchewka z dodatkiem imbiru nabrała takiego cytrusowego smaku i aromatu, nielada gratka dla miłośników marchewki.
Ja jej zwyczajnie na surowo nie cierpię, więc nie podołałam, zjadłam z dwie łyżeczki i koniec
Pocieszę was, że się nie zmarnowała, bo mama wciągnęła ją ze smakiem czyli nie była chyba taka zła.
Obiecałam spróbować wszystkich potraw, więc spróbowałam, ale mówię z góry ta marchewka więcej na moim stole nie zagości.
Chyba, że będę zmuszona to ją ugotuję i zmielę z połową jabłka.
Myślę, że taka byłaby o wiele lepsza.

Obiad
Rybka na parze
Od razu mówię, że nie mam parowaru, więc będę korzystać z opcji z sitkiem i wrzątkiem.
Miał być dorsz, ale ja kupiłam Mintaja, bo zwyczajnie był tańszy a to przecież też dobra rybka nie to co np Panga która mieszka w ściekach, bo to by i tak wcale zdrowe danie nie było :P

Nie pomyślałam w wcześniejszym rozmrożeniu rybki więc samą bez przypraw rzuciłam na "parownik" i jak lód się roztopił dopiero dałam przyprawy i warzywa, które również były zamarznięte.
Posoliłam je trochę z wierzchu żeby szybciej puściły, ale po 15 minutach, które są podane w przepisie były nadal twarde, więc wydobyłam rybkę a warzywa zostawiłam jeszcze na 10 min,
Tak prezentuje się wszystko razem ;)


Bardzo mi smakowało, nie mam nic do dodania bo było pyszne, rybka nie była sucha a warzywka były miękkie, ale nie rozgotowane, po prostu rewelacja ;)


Przekąska II
Czekolada z Chilli
Tu nie mam zbyt wiele do powiedzenia oprócz tego, że mało! :P
Co do połączenia Chili z czekoladą to dziewczyny na Wizażu radziły, żeby rozgrzać chwilę kostkę nad gazem i wtedy posypać Chilli, więc tak też zrobiłam ułamałam 4 kostki czyli jeden rządek i trzymając za jedną podgrzałam pozostałe 3 i szybko posypałam szczyptą chili z obu stron i od razu zjadłam xD
Tak mi się tej czekolady chciało, że nawet tego Chili nie czułam zwłaszcza, że ta kostka za którą trzymałam była bez przyprawy i ją wszamałam na koniec ;D
Oczywiście przeszło mi przez myśl, żeby zaatakować pozostałą czekoladę, ale uciekłam od tych myśli szybko oddalając się od tabliczki :P

Kolacja
Od początku diety ta pozycja bardzo mi się podobała oczami wyobraźni jabłko było mięciutkie, można je było jeść łyżeczką, do tego przeszło rodzynkami i rozpływało się w ustach jednak tak to mi się wyobrażało a w realu wyszło tak
 



Jak widać na załączonym obrazku, jabłko się wysuszyło a rodzynki przypaliły natomiast otręby właziły tylko w zęby.
Możliwe, że winą jest fakt iż przekroiłam je na pół zamiast wydrążyć dziurkę i tam to wszystko wepchnąć, nie wiem, następnym razem spróbuję inaczej ponieważ to danie ma potencjał tylko trzeba je trochę dopracować.
Mój plan jest taki, że też przekroję je na pół tylko wydrążę prawie całe zostawiając tylko miseczkę ze skórki z taką ilością jabłka żeby się nie rozpadło a wydrążone jabłko pokroję w kostkę wymieszam z rodzynkami i otrębami, nakładę do jabłka i wtedy do pieca na pewno szybciej się upiecze a rodzynki będą bardziej wilgotne i schowane przez co się tak szybko nie spalą.

Dodam że nawet takie trochę trefne było bardzo dobre.

Jeśli masz swój sprawdzony przepis na to jabłko i chcesz się nim podzielić to
zapraszam do komentowania xD

sobota, 22 czerwca 2013

Dieta 3D Chili - Dzień 3

W dzisiejszym planie diety namieszam maksymalnie, gdyż mało myśląc podczas pierwszych zakupów muszę zmienić  przekąskę I i przekąskę II

Śniadanie
Omlet z otrąb pszennych z cynamonem.
Będąc na Dukanie nauczyłam się, że zmielone otręby znacznie lepiej sprawiają się podczas smażenia, więc zmieliłam je na mąkę i wsypałam do miseczki następnie trafiło tam jajco i UWAGA na mleko, w przepisie jest pół szklanki - 100 ml
Na taką ilość otrąb ja dałam pół filiżanki nie wiem ile to dokładnie ale obstawiam, że  50 -60 ml a i tak ciasto wyszło rzadkie.
Ostrzegam, bo lepiej nalać mniej a później dolać niż odwrotnie ;) Do tego jeszcze jogurt, przyprawy i na patelkę.

Sam proces smażenia u mnie trwał ok 6 min
Najpierw nagrzałam patelnię z kropelką oleju, później wlałam naszą śniadaniową mieszankę dosłownie chwilkę smażyło się na dużym ogniu żeby ściął się spód, później przykryłam pokrywką i maksymalnie zmniejszyłam gaz żeby się ściął również wierzch omletu i tak gotowałam ok 3 min. Teraz nadeszła pora na odwrócenie placka i mówię wam z góry nie ma sensu próbować go odwrócić łopatką, ciasto jest wgl nie elastycznie i targa się jak rozmoczony papier toaletowy :P
Ja odwróciłam mojego omlecika zrzucając go na przyłożony do patelni talerz i z talerza z powrotem na patelnię, wiecie o co chodzi?
Nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć chodzi o to, że nie musiałam go wyginać ani nic tylko pac pac xD
Bardzo mi zależało żeby się nie potargał bo chciałam wam zrobić ładne zdjęcie ;)



Jak smakował hmmm zapach boski za sprawą przypraw wygląd bardzo apetyczniy dla wygłodniałego dietowicza natomiast smakuje tak sobie brakowało mi tam chociaż szczypty cukru no, ale nie narzekam kefir byl gorszy ;)
Następnym razem zostawię trochę to ciasto wymieszane żeby otręby trochę napęczniały bo mimo iż były zmielone czułam podczas jedzenia, że są twarde.

Przekąska I   zamieniona z dnia 5
Tutaj muszę dokonać modyfikacji zwyczajnie dla tego, że jestem gapa :P
Listę zakupów robiłam przeglądając dietę dość pobieżnie i zrozumiałam, że w dniu dzisiejszym ma to być dowolny owoc z cynamonem a nie pomarańcza, więc kupiłam sobie jabłko.
Biorąc jednak pod uwagę, że jakoś za pare dni na przekąskę jest właśnie jabłko z cynamonem to ja skonsumuję je dzisiaj.
W kwestii podania to nijak mi się surowe jabłko do cynamonu nie klei, więc postanowiłam je zmiksować na papkę.
Wyszło coś takiego


wiem, że taki kolor jabłka jest najczęściej wynikiem faktu iż już długo stoi i pozaciemniało, jednak w tym przypadku winowajcom jest cynamon, dodałam całą łyżeczkę ;)
Smakowało tak sobie, nie porywało ani nie odrzucało, jadło się całkiem dobrze, do wody dodałam cytrynę bo nie chciało mi się iść na ogródek po miętę gdyż na dworze leje ;) a cały zapas zużyłam na śniadaniową herbatę miętową.
Teraz pora na pierwszy zgodny z planem na dzień dzisiejszy posiłek  czyli...

Obiad
Jak się czyta przepis na makaron włoski to, aż nie chce się wierzyć, że zalicza się on do diety.
Wiecie na zasadzie

Co?! Odchudzasz się i jesz makaron?!
Pogięło Cię? Od makaronu, ziemniaków i chleba się najbardziej tyje!

Ja dotąd również żyłam w takim przekonaniu jednak podejmując się tej diety obdarzyłam ją zaufaniem i pomijając kilka odstępstw mam zamiar się do niej jak najbardziej stosować.
Dodam jeszcze, że podoba mi się używanie w niej różnych produktów nawet tych "zakazanych" w większości diet gdyż myślę że to zmniejsza prawdopodobieństwo efektu jojo, gdy już diety zaprzestaniemy i zaczniemy jeść normalnie, bo nic naszego żołądka aż tak nie zaskoczy.

Wracając do obiadu to przygotowanie go zajęło mi ok 20 min.
W przepisie znalazłam dość istotną nieścisłość mianowicie w składnikach był ser mozarella natomiast z sposobie przygotowania ser feta, akurat miałam w domu fetę, więc wymierzyłam go na oko tyle samo co miało być mozarelli i dodałam, po późniejszym przeczytaniu kolejnych przepisów dochodzę do wniosku, że jednak to miała być mozarella ponieważ jak ma być ser feta to podają w ilości plastrów i w gramach.
No, ale cóż już ugotowałam i zjadłam, więc czasu nie cofnę następnym razem zrobię z mozarellą.


Wyszła taka ogromna porcja!
Specjalnie nie mieszałam przed zdjęciem, bo pewnie by o wiele straciło na atrakcyjności.
A nie chce tu przecież nikogo zniechęcać ;)

Co do smaku to było dobre, tylko podczas przygotowania nie dałam soli, bo stwierdziłam, że ser feta jest dość słony jednak na taką ilość szpinaku nie dał rady i wyszło troszkę bez wyrazu a biorąc pod uwagę, że przez ostatnie dwa dni było dość pikantnie to to danie bardzo szybko, że tak powiem znudziło moje podniebienie :P
I po pierwszych kilku kęsach już miałam dość, więc jadłam bardzo długo, odpoczywałam, popijałam aż wmęczyłam, ale było ciężko.
Następnym razem użyję sera Mozarella, przede wszystkim porządnie posolę i zmniejszę ilość makaronu i szpinaku i będzie pyszne;)

Przekąska II   zamieniona z dnia 2
Miała być kawa z kardamonem i na pewno jej kiedyś spróbuję jednak nigdy nie byłam miłośniczką kawy, więc wolę odwlec tę chwilę jak najdłużej.
A, że z wczoraj został mi sok pomidorowy, bo głupia kupiłam cały litr xD
To żeby się nie zepsuł wypiłam go również dzisiaj w ramach podwieczorku.



szklanki dwie bo mama również chciała spróbować ;)
Podobnie jak wczoraj bardzo mi smakował jednak dzisiaj podchodząc do tej przekąski jeszcze czułam się syta po obiadku i z pomocą soczku spokojnie wytrzymałam do kolacji

Kolacja
Twarożek z papryką był już wczoraj na śniadanko i bardzo go zachwalałam, tym razem jednak zamiast połówki papryki miała być cała i wydaję mi się, że trochę było jej w tym daniu za dużo.


aczkolwiek i tak bardzo mi smakowało ;)
Dawno nie piłam czerwonej herbaty i zachwyciła mnie dziś swoim aromatem, kupiłam jakąś tanią z Tesco o smaku cytrynowym, ale smakuje świetnie i pachnie naprawdę pięknie.

Zauważyłam, że jak jestem na diecie to wyostrza mi się smak.
Wydaje mi się, że wynika to zwyczajnie ze zmniejszenia ilości soli w potrawach aczkolwiek chciałabym wiedzieć czy wy też tak macie?

Piszcie w komentarzach, chwalcie się swoimi postępami, razem będzie nam łatwiej!
Pozdrawiam ;)